Prowadząc sklep internetowy, obiekt gastronomiczny z możliwością zamawiania on-line, czy też innego typu stronę internetową, nie wystarcza sama jej obecność w sieci. Musi być ona zauważona przez internautów, co zapewnia odpowiednie jej pozycjonowanie w wynikach wyszukiwań. Problem tylko w tym, ze choć agencji marketingowych zajmujących się tym zagadnieniem jest sporo, to jednak mało który zleceniodawca wie, na co zwrócić uwagę, gdy zawiera się umowę na usługę pozycjonowania.

Umowa na pozycjonowanie strony internetowej – co warto wiedzieć?

Umowa na pozycjonowanie strony internetowej, tak samo jak każda inna umowa nie może być zawarta w ciemno, bez dokładnego przejrzenia jej zapisów i warunków, jakie zostały w niej zawarte. Część z nich może być kontrowersyjna, choć zasadna z uwagi na specyfikę branży i ogólnie rzecz biorąc rynku. Z drugiej jednak strony wiele jest takich umów, gdzie zapisy w nich zawarte ocierają się wręcz o oszustwo. Jakie konkretnie zapisy mogą budzić wątpliwości?

Gdy szuka się firmy pozycjonującej strony internetowe i analizuje umowy, które oferują, bardzo często znaleźć w nich można zapis dotyczący bardzo długiego czasu wypowiedzenia umowy. Powinien on wynosić około 1-3 miesiące, podczas gdy nieuczciwe agencje zastawiają na początkujących inwestorów pułapkę, dając zapis o nawet o półrocznym okresie wypowiedzenia. Jest to oczywiści nie do zaakceptowania.

Innego typu często występującym zapisem jest ten mówiący o karze w sytuacji, gdy umowa zostanie zerwana przedwcześnie. W tym wypadku o uczciwości zapisu można mówić, gdy kara ta będzie wynosiła utracone wynagrodzenie zleceniobiorcy za okres niezrealizowanej umowy. W sytuacji, gdy kara będzie wyższa, może budzić zasadne wątpliwości.

Równie kontrowersyjny zapisem w umowie jest ten mówiący o braku gwarancji efektów. Agencje marketingowe zabezpieczają się przed tym, że ich działania mogą nie przynieść pożądanego efektu. Czy jest to próba oszustwa? Czasem tak, lecz najczęściej nie. Jak się okazuje agencja powinna się zobowiązać do dostarczenia efektów, jednak nie może zagwarantować najwyższych pozycji – jest to związane ze zmieniającymi się algorytmami Google oraz dzianiami konkurencji, która na rzecz pozycjonowania może mieć najzwyczajniej w świecie większy budżet.

Na koniec warto również zwrócić uwagę, czy umowa zawiera zapis o konieczności usunięcia wszystkich linków po zakończeniu współpracy. Jest to zapis nieprawidłowy, ponieważ efekt pracy w postaci linków jest opłaconą usługą, której efekt pracy należy do właściciela strony i to on ma nad nią całkowitą kontrolę.

Czy skorzystać z pomocy podczas podpisywania umowy?

Jak widać po powyższych przykładach, zapisy w umowie na pozycjonowanie mogą budzić różnego kalibru kontrowersje. Niektóre z nich, choć z pozoru nieprawidłowe okazują się standardem w branży. Z drugiej jednak strony wiele z nich może być dalekie od etyki oraz uczciwości funkcjonowania agencji.
Czy warto wobec tego samodzielnie podpisywać taką umowę? Jeśli chce się mięć całkowitą pewność co do jej poprawności, często warto zdecydować się na pomoc prawnika, który przeanalizuje jej wszystkie zapisy, a nas uchroni przed ewentualnymi stratami finansowymi.

Źródło: https://warszawskagm.pl/blog/umowa-na-pozycjonowanie-strony-internetowej-na-co-zwrocic-uwage/